Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kentaro Yabuki
Źródło: https://anilist.co/
41
6,7/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 04.02.1980
Jego mentorem był Takeshi Obata, ilustrator Death Note, Hikaru no Go, Bakuman i Platinum End. Mangaka Shinohara Kenta jest jego szwagrem.
Yabuki jest najbardziej znany z serii Black Cat wydawanej w latach 2000-2004 w Weekly Shounen Jump, która później otrzymała adaptację anime. W latach 2004-2020 pracował tylko jako ilustrator prac innych autorów, w szczególności przy To Love-Ru u boku swojej byłej asystentki Saki Hasemi. Tak było do czasu wydania Ayakashi Triangle na łamach Shounen Jump w 2020 roku.https://twitter.com/yabuki_info
Yabuki jest najbardziej znany z serii Black Cat wydawanej w latach 2000-2004 w Weekly Shounen Jump, która później otrzymała adaptację anime. W latach 2004-2020 pracował tylko jako ilustrator prac innych autorów, w szczególności przy To Love-Ru u boku swojej byłej asystentki Saki Hasemi. Tak było do czasu wydania Ayakashi Triangle na łamach Shounen Jump w 2020 roku.https://twitter.com/yabuki_info
6,7/10średnia ocena książek autora
68 przeczytało książki autora
73 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Darling in the FranXX tom 7 Kentaro Yabuki
6,4
W siódmej części serii trudno jest stwierdzić, kto tak naprawdę odgrywa tutaj rolę pierwszoplanowego bohatera. Twórca skupia bowiem uwagę czytelnika na kilku różnych postaciach. Widzimy między innymi Kokoro i Mitsuru, których relacje zaczynają bardzo mocno ewoluować. Kończy się to wszystko zmianą dotychczasowych partnerów, a to z kolei przekłada się na poprawienie zdolności bojowych. Swoje pięć minut mają również Hachi, Nana i twórca Franxxów odsłaniający przed odbiorcą pewne sekrety przeszłości. Obok tego wszystkiego nie mogło oczywiście zabraknąć miejsca dla pary Hiro – Zero Two, którzy już od pewnego momentu stanowią największą siłę kolonii. Urocza rogata bohaterka zaczyna jednak przechodzić pewne zmiany, które mogą odbić się nie tylko na jej relacjach z „ukochanym”, ale również na bezpieczeństwie wszystkich ludzi.
Sam zarys scenariusza pokazuje, że na czytelnika czeka tutaj naprawdę solidna dawka emocji i zróżnicowanych relacji pomiędzy postaciami. Miłość, nienawiść, niepewność, smutek, radość. Wszystko to przewija się na kolejnych stronach mangi i potrafi być dość angażujące. Tak jak zostało to już wspomniane, pewne wątki wyjaśnią również skrywane od dawna sekrety i tym samym odpowiednio przygotują fana na nadejście wielkiego finału. Powodów do narzekania nie będą mieć tu także miłośnicy mocniejszej akcji. Tytułowe Franxxy i ich piloci kilkukrotnie mają bowiem okazję pokazać swoje zdolności, walcząc z naprawdę groźnym przeciwnikiem. Jest widowiskowo, zaskakująco i satysfakcjonująco. Nie mogło tu również zabraknąć mniej lub bardziej wyrazistych elementów ecchi. To czy nagie ciała/dwuznaczne pozy są w tej historii potrzebne, to już zupełnie inna sprawa. Taki był pomysł twórców, którzy postanowili „urozmaicić” całą historię kilkoma bardziej pikantnymi scenami.
Odnośnie scenariusza należy również zwrócić uwagę, że historia wkracza w decydującą fazę, w której bardzo mocno zaczyna się ona odróżniać od popularnego anime. Jeśli więc ktoś widział telewizyjną produkcję, to śmiało może sięgnąć po komiks, aby skonfrontować się z zupełnie innym zakończeniem.
https://gameplay.pl/news.asp?ID=141629
Darling in the FranXX tom 6 Kentaro Yabuki
6,8
omy 4-8 mangi kontynuują wątki z wcześniejszych rozdziałów historii. Warto zwrócić uwagę na to, że mamy do czynienia ze swego rodzaju alternatywną wersją wydarzeń względem tego, co pojawiło się w anime. Tom 4 Darling in the Franxx jest właśnie punktem zwrotnym, gdzie nagromadzenie różnic prowadzi do kompletnie innego zakończenia historii.
Jest to bardzo ciekawe zagranie, bo anime Darling in the Franxx było całkiem mocno krytykowane za swój finał i kilka fabularnych wpadek, które popsuły świetną historię. Manga jest więc swego rodzaju szansą na poprawienie tych błędów i stworzenie lepszej wersji historii dzieci walczących z potworami. Dzięki temu fani uniwersum mogą wymazać z pamięci oryginalne zakończenie tytułu i wybrać coś bardziej im odpowiadającego. Mam wrażenie, że był to niezły pomysł i osoby zawiedzione finałem animacji dostają dokładnie, to czego pragnęli.